Jeśli stawiasz pierwsze kroki w Digital Paintingu i nie wiesz, czym jest photobashing, to wskakuj do wpisu. Zrozumiesz, na czym to polega i złapiesz kilka patentów na pozyskiwanie fotek do tego zabiegu.
To czym jest ten Photobashing w Digital Paintingu?
Wyobraź sobie, że pracujesz dla firmy, która produkuje grę fantasy. Masz wykonać kilkadziesiąt enviro (środowisk). Dostajesz deadline i baraniejesz. Przecież nie da się namalować tak dużo w tak krótkim czasie! No co jest! Ręka ci odpadnie, a poza tym no nie da się!
No właśnie. I w tym momencie do akcji wkracza photobashing z całym wachlarzem możliwości. W tej technice chodzi o to, żeby połączyć zdjęcie realnego przedmiotu / budynku / krajobrazu z domalowaną resztą.
Oczywiście nie jest to zabieg na zasadzie kopiuj/wklej i gotowe – rodem z Painta. To wyglądałoby nienaturalnie. Na co więc musisz zwracać uwagę przy photobashingu?
Na co zwrócić uwagę przy photobashingu?
Zanim zadowolony prześlesz swoją pracę przełożonemu, sprawdź dokładnie kilka kwestii i zadaj sobie kilka pytań.
-
czy obiekty ze zdjęcia są w tej samej perspektywie? Chyba nie chcesz stworzyć świata w krzywym zwierciadle rodem z Alicji w Krainie czarów? Sprawdzaj każdy obiekt i oceń perspektywę, w której się znajduje. Użyj narzędzia Strzałki (V), przełącz się na pożądaną warstwę i wciśnij Ctrl+T (Transform). Teraz kliknij prawym – zobaczysz opcję “Perspektywa.
-
czy zdjęcie jest w tej samej kolorystyce co reszta pracy?
tu naprawdę niewielka różnica w odcieniu może zepsuć cały efekt i zdemaskować photobashing. Użyj balansu kolorów, Barwy i Nasycenia oraz Krzywych. Dobrym pomysłem jest dopasowanie zdjęcia czarno-białego do czarno-białego rysunku, aby uzyskać zgodność waloru, a potem dopiero zajmij się kolorem!
-
czy światło i cień pada tam, gdzie powinno? Używaj Kontrastu i Krzywych. Przydatne może być również narzędzie Rozjaśnianie.
-
wklejaj tylko zdjęcia najwyższej jakości. Jeśli jednak zdjęcie budzi twoją wątpliwość, wypróbuj opcję Filtr > Szum > [Redukcja szumu] oraz [Usuwanie szumu i ziarna].
-
czy potrzebujesz wszystkich elementów ze zdjęcia? A można wymazać część elementów, które zaburzają koncepcję lub kompozycję? (No chyba nie chcesz, żeby na średniowiecznym mrocznym enviro, nagle ktoś dojrzał traktor 😉 )
A skąd brać fotki do photobashingu?
Chyba najbardziej oryginalnym pomysłem jest samodzielne spontaniczne robienie zdjęć na spacerze. Jeśli tylko coś cię zainspiruje, to łap za aparat i pstrykaj fotki. Przechowuj je na komputerze w opisanych tematycznie folderach. Takie podejście do tematu sprawi, że twoje projekty będą oryginalne i będą miały namiastkę twojego osobistego stylu.
A jeśli już musisz znaleźć coś na cito lub po prostu chcesz poćwiczyć photobashing, to zajrzyj tu:
A jeśli szukasz czegoś na własną rękę, to uważaj na prawa autorskie. Nie każdą fotkę możesz sobie bezkarnie pobierać i jej używać.
Jak zabrać się za photobashing na początku?
Możesz skorzystać z poniższego schematu postępowania w photobashingu:
Szkic – podstawowe kolory – znalezienie galerii fotek – dopasowywanie kolorów –
wklejenie fotek w odpowiednich miejscach – dogrywanie (dopasowywanie perspektywy/światła/itp) – malowanie nad wklejonymi fotkami celem korekty
Co o photobashingu mówią specjaliści?
Przeczytaj fragment wywiadu ze znanym grafikiem koncepcyjnym Krystianem Biskupem:
Mówisz o photobashingu? Wielu uznaje tę technikę coś w rodzaju drobnego oszustwa, podejrzewam jednak, że w pracy liczy się efekt, a nie metody, którymi go osiągnęliśmy?
Artysta koncepcyjny zarabia wyobraźnią i pomysłami. Jak w każdej innej pracy liczy się też produktywność. Rzeczywiście dla klienta ważny jest tylko efekt, w związku z tym stosujemy wszelkie narzędzia, jakie mamy do dyspozycji, aby jak najsprawniej przelać idee na „papier”. Nikt nie będzie dopłacał artyście za to, że namalował drzewo od podstaw, zamiast wspomagać się zdjęciem dla oszczędzenia czasu. Pojawia się więc pytanie, po co miałby tracić czas na malowanie tego drzewa, podczas wykonywania zlecenia? Mogłoby się też wydawać, że photobashing to prosta technika a wcale tak nie jest. Trzeba mieć solidne podstawy, żeby efektywnie używać zdjęć.
Jeśli wydawało ci się wcześniej, że photobashing jest łatwy, bo to tylko wklejanie zdjęć, to grubo się mylisz. W teorii to może i wydaje się łatwe, ale w praktyce wcale takie nie jest. Zresztą spróbuj sam wykonać takie czary i zobaczysz, jak wiele trzeba się nasiedzieć, żeby otrzymać pożądany naturalny efekt.